Chrześcijanin a zasięg Zakonu

Rz 2:1-15: NiePrawo ma przeto usprawiedliwienia dla ciebie, kimkolwiek jesteś, człowiecze, który sądzisz; albowiem, sądząc drugiego, siebie samego potępiasz, ponieważ ty, sędzia, czynisz to samo. Bo wiemy, że sąd Boży słusznie spada na tych, którzy takie rzeczy czynią. Czy mniemasz, człowiecze, który osądzasz tych, co takie rzeczy czynią, a sam je czynisz, że ujdziesz sądu Bożego? Albo może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi? Ty jednak przez zatwardziałość swoją i nieskruszone serce gromadzisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez trwanie w dobrym uczynku dążą do chwały i czci, i nieśmiertelności, da żywot wieczny; tych zaś, którzy o uznanie dla siebie zabiegają i sprzeciwiają się prawdzie, a hołdują nieprawości, spotka gniew i pomsta.  Tak, utrapienie i ucisk spadnie na duszę każdego człowieka, który popełnia złe, najprzód Żyda, potem i Greka, a chwała i cześć, i pokój każdemu, który czyni dobrze, najpierw Żydowi, a potem i Grekowi.  Albowiem u Boga nie ma względu na osobę. Bo ci, którzy bez zakonu zgrzeszyli, bez zakonu też poginą; a ci, którzy w zakonie zgrzeszyli, przez zakon sądzeni będą; gdyż nie ci, którzy zakonu słuchają, są sprawiedliwi u Boga, lecz ci, którzy zakon wypełniają, usprawiedliwieni będą. Skoro bowiem poganie, którzy nie mają zakonu, z natury czynią to, co zakon nakazuje, są sami dla siebie zakonem, chociaż zakonu nie mają; dowodzą też oni, że treść zakonu jest zapisana w ich sercach; wszak świadczy o tym sumienie ich oraz myśli, które nawzajem się oskarżają lub też biorą w obronę; będzie to w dniu, kiedy według ewangelii mojej Bóg sądzić będzie ukryte sprawy ludzkie przez Jezusa Chrystusa.

  • Czy Zakon (Boże Prawo spisane przez Mojżesza) jest uniwersalną regułą i obowiązuje całą ludzkość aż do dnia sądu ostatecznego?
  • Czy Zakon został dany wszystkim ludziom, czy tylko jednemu wybranemu narodowi?
  • Czy Zakon został włożony do ludzkich serc? Jeśli tak, to kiedy?

Aby odpowiedzieć na te pytania, spójrzmy na kilka bardzo jednoznacznych wypowiedzi Słowa Bożego.

Po pierwsze Pismo mówi: „Zakon wkroczył, aby się upadki pomnożyły” (Rzym. 5,20).  Zakon nie istniał więc zawsze, lecz wkroczył w określonym punkcie historii. Kiedy to było?

Z Listu do Galacjan 3 wynika bezsprzecznie, że Zakon nie był znany od stworzenia, ale został dodany później.

Gal 3 (16): Otóż, obietnice dane były Abrahamowi i potomkowi jego. Pismo nie mówi: I potomkom - jako o wielu, lecz jako o jednym: I potomkowi twemu, a tym jest Chrystus. (17): Powiadam więc to: Testamentu uprzednio przez Boga uprawomocnionego nie unieważnia zakon, który został nadany czterysta trzydzieści lat później, tak żeby obietnica była unicestwiona. (18): Jeśli bowiem dziedzictwo wywodzi się z zakonu, to już nie z obietnicy. Bóg zaś obdarzył nim łaskawie Abrahama przez obietnicę. (19): Czymże więc jest zakon? Został on dodany z powodu przestępstw, aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica; a został on dany przez aniołów do rąk pośrednika.

Zakon został dodany z powodu przestępstw i mamy dokładnie podany czas, w którym Zakon został dodany - mianowicie, 430 lat po obietnicy, która została dana Abrahamowi.

W Jana 7,19 Pan Jezus pyta Żydów: Czy to nie Mojżesz dał wam Zakon?

Oczywiście, że tak. Czytaliśmy już tekst z Ewangelii Jana 1,17, który mówi, że Zakon został nadany przez Mojżesza, łaska zaś i prawda stała się przez Jezusa Chrystusa.

Tu rodzi się pytanie o ludzi żyjących w okresie od Adama do nadania Zakonu i inne narody, które nie otrzymały Zakonu: W jaki sposób Bóg będzie ich sądził?

Odpowiedź znajdujemy w Liście do Rzymian 5,13: „Albowiem już przed Zakonem grzech był na świecie, ale grzechu się nie liczy, gdy nie ma Zakonu. Grzech był obecny na świecie przed nadaniem Zakonu, ale nie był przestępstwem Prawa, gdyż Prawo nie było jeszcze nadane.

W następnym wierszu Paweł wyjaśnia różnicę między „grzechem” i „przestępstwem”.

(Rz 5,14): lecz śmierć panowała od Adama aż do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie popełnili takiego przestępstwa jak Adam…

Adam otrzymał przykazanie, że nie wolno jeść owocu z drzewa, ale to uczynił i przestąpił wyraźne, konkretne Boże przykazanie. Poczynając od Adama ludzie grzeszyli i w konsekwencji panowała nad nimi śmierć. Jednak ich grzeszne czyny nie były przestępstwami Prawa i dlatego ich grzechy nie były im zaliczane jako przestępstwa; to znaczy, że wówczas nie było żadnego przepisu karnego, i tym samym nie zaliczano im kary za popełniane grzechy. Dopiero gdy Izraelici otrzymali Zakon, to każdy grzech, dokładnie tak jak czyn Adama, nabrał wagi przestępstwa, za które miała być wymierzona odpowiednia kara zgodnie z nadanym Prawem.
Czytamy o tym w Liście do Hebrajczyków 2,2: „…słowo wypowiedziane przez aniołów (czyli Zakon, patrz Dz. 7,53; Gal. 3,19) było nienaruszalne, a wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo spotkało się ze słuszną odpłatą”

W tym miejscu winniśmy rozważyć pewne zastrzeżenia. W liście do Rzymian 2,14-15 czytaliśmy: „Skoro bowiem poganie, którzy nie mają Zakonu, z natury czynią to, co Zakon nakazuje, są sami dla siebie Zakonem, chociaż Zakonu nie mają. Dowodzą też oni, że treść Zakonu zapisana jest w ich sercach…”

Na podstawie tych wierszy można by wnioskować, że każdy człowiek ma Zakon wypisany na swoim sercu, a więc Zakon ma charakter uniwersalny.

Przeczytajmy dokładnie te wiersze. Przede wszystkim jest w nich dwukrotnie napisane, że poganie nie mają Zakonu.

Jednak z natury czynią to, co Zakon nakazuje  i przez to dowodzą, że treść Zakonu zapisana jest w ich sercach.  Jak można pogodzić ze sobą te dwa, wydaje się, sprzeczne twierdzenia?

 Treść Zakonu – dosłownie praca, zajęcie, dzieło, trud, wysiłek Zakonu. Innymi słowy, ci, którzy z natury, czyli z wrodzonego przekonania, świadomości tego, co słuszne i prawe, czynią to, co jest zgodne z Bożym Prawem, pokazują, że w ich sercach, w ich wnętrzach zapisana jest praca  czy dzieło Zakonu. Ta praca, jak mówi dalsza część tego wiersza, jest wykonywana przez sumienie, które spełnia rolę oskarżyciela lub obrońcy, oceniając ludzkie postępowanie. Bóg zaszczepił w ludziach poczucie moralności, instynktowną zdolność odczuwania dobra i zła, które nasz rozum może wykorzystywać do analizy i oceny czynów a nawet wewnętrznych postaw i emocji.

Nie możemy jednak stawiać znaku równości między trudem, pracą, wysiłkiem Zakonu w ludzkim sercu a samym Zakonem, który będąc objawieniem charakteru i wymagań samego Boga stanowi absolut, jest obiektywny, konkretny, ścisły, czysty i doskonały.

 

Natomiast ten trud, wysiłek Zakonu w sercach, ma charakter wielce subiektywny, jest daleki od doskonałości i wpływa na niego wiele czynników, takich jak wychowanie, osobiste doświadczenia, obowiązujące normy i tendencje społeczne, które ulegają ciągłym zmianom.

Jeśli Bóg istotnie wpisał już na samym początku Zakon w ludzkie serca, to jak rozumieć obietnicę nowego przymierza z księgi Jeremiasza 31,55: „Złożę mój Zakon w ich wnętrzu i wypiszę go na ich sercu”?  Jeśli Zakon jest udziałem całej ludzkości od stworzenia, to jaką wartość miałaby ta obietnica?

Krótko mówiąc, nie wolno nam mylić samego Zakonu z pracą Zakonu, wpisaną w ludzkie serca. Jeśli nie rozróżniamy tych dwóch pojęć, wprowadzamy wielkie zamieszanie.

Zakon, czyli Boże Prawo, zostało nadane wyłącznie Izraelitom na Synaju, w drodze z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Od tego czasu Boże przykazania stały się szczególną własnością Izraelitów. Nie były uniwersalnymi nakazami dla całej ludzkości. Izraelici nie otrzymali polecenia, aby Zakon ogłaszać między narodami, tak jak Kościół Nowego Przymierza otrzymał nakaz głoszenia Ewangelii po krańce ziemi. Przeciwnie, od czasu nadania Zakonu na Synaju, różnica między Izraelem, a poganami dramatycznie się pogłębiła.

Apostoł Paweł w liście do Rzymian 9,4 pisze o Izraelitach, do których należy synostwo i chwała, i przymierza i nadanie Zakonu…” a w 2,12 podkreśla różnicę między tymi, którzy grzeszyli znając Zakon a tymi, którzy bez Zakonu grzeszyli.

W l liście do Koryntian 9,20.21 Apostoł Paweł, mówiąc o swych staraniach dotarcia z Ewangelią do wszystkich ludzi mówi o Żydach będących pod Zakonem i poganach, którzy są bez Zakonu.

Te i wiele innych fragmentów Pisma pokazuje wyraźnie różnicę między Izraelem a resztą ludzkości. Nie można więc mówić o uniwersalnym charakterze Zakonu, choć praca czy dzieło Zakonu w połączeniu z aktywnością sumienia dotyczy wszystkich ludzi.

Jaka jest więc dzisiaj rola Zakonu? Czy jest dla niego miejsce w Kościele złożonym z Żydów i Pogan? Czy Żydzi mesjanistyczni są pod Zakonem i pod łaską, a chrześcijanie z pogan tylko pod łaską?

Nie odpowiem w tym miejscu na te pytania, ale odniosę się jedynie do  fragmentów wyraźnie nakreślających rolę Zakonu w odniesieniu do zbawczego dzieła Pana Jezusa i poselstwa Ewangelii.

Gal 3 (19): Czymże więc jest zakon? Został on dodany z powodu przestępstw, aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica; a został on dany przez aniołów do rąk pośrednika. (20): Pośrednika zaś nie ma tam, gdzie chodzi o jednego, a Bóg jest jeden. (21): Czy więc zakon jest przeciw obietnicom Bożym? Bynajmniej! Gdyby bowiem został nadany zakon, który może ożywić, usprawiedliwienie byłoby istotnie z zakonu. (22): Lecz Pismo głosi, że wszystko poddane jest grzechowi, aby to, co było obiecane, dane było na podstawie wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. (23): Zanim zaś przyszła wiara, byliśmy wspólnie zamknięci i trzymani pod strażą zakonu, dopóki wiara nie została objawiona. (24): Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. (25): A gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod opieką przewodnika.

Zakon „został dany aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica”.
Zakon spełniał rolę straży aż do czasu objawienia wiary (czyli drogi usprawiedliwienia przez wiarę w Jezusa). „Zanim zaś przyszła wiara, byliśmy wspólnie zamknięci i trzymani pod strażą zakonu i dopóki wiara nie została objawiona”

Zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni (wiersz 24).

Pojawia się pytanie, czy Zakon nadal jest tym przewodnikiem, który przyprowadza grzesznika do Chrystusa (czy jest tu mowa o ponadczasowej roli Zakonu, jako „przewodnika do Chrystusa”) czy też Zakon był przewodnikiem do czasu, aż przyszedł Chrystus?

Gal 4 (1): A mówię: Dopóki dziedzic jest dziecięciem, niczym się nie różni od niewolnika, chociaż jest panem wszystkiego, (2): ale jest pod nadzorem opiekunów i rządców aż do czasu wyznaczonego przez ojca. (3): Podobnie i my, gdy byliśmy dziećmi, byliśmy poddani w niewolę żywiołów tego świata; (4): lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi, (5): aby wykupił tych, którzy byli pod zakonem, abyśmy usynowienia dostąpili. (6): A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze! (7): Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem przez Boga. (8): Lecz dawniej, gdy nie znaliście Boga, służyliście tym, którzy z natury bogami nie są; (9): teraz jednak, kiedy poznaliście Boga, a raczej, kiedy zostaliście przez Boga poznani, czemuż znowu zawracacie do słabych i nędznych żywiołów, którym ponownie, jak dawniej służyć chcecie? (10): Zachowujecie dni i miesiące, i pory roku, i lata!

 Ten fragment wyraźnie podkreśla czasowy charakter zakonu i zmianę duchowego statusu tych, którzy do przyjścia Chrystusa znajdowali się w niewoli zakonu, a przez Jego dzieło dostąpili usynowienia i stali się dziedzicami przez Boga.

List do Efezjan 2,14.15: „Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała, i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni. On zniósł Zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka”.

List do Kolosan 2 (6): Jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w Nim chodźcie, (7): wkorzenieni weń i zbudowani na nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono, składając nieustannie dziękczynienie. (8): Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie; (9): gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości (10): i macie pełnię w nim; On jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności, (11): w nim też zostaliście obrzezani obrzezką, dokonaną nie ręką ludzką, gdy wyzuliście się z grzesznego ciała ziemskiego; to jest obrzezanie Chrystusowe. (12): Wraz z nim zostaliście pogrzebani w chrzcie, w którym też zostaliście wespół wzbudzeni przez wiarę w moc Boga, który go wzbudził z martwych. (13): I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy; (14): wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża; (15): rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy w nim triumf nad nimi. (16): Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. (17): Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus.

W powyższych fragmentach dzieło krzyża przedstawione jest jako tryumf nad ludzką grzesznością i zniesienie Zakonu, który tę grzeszność wykazywał i potępiał.

Czy więc rola Zakonu jest definitywnie zakończona? Czy marnujemy nasz czas czytając i rozważając obszerne fragmenty Pisma poświęcone szczegółowym przepisom Bożego Prawa?

Co w takim razie zrobimy ze słowami Pana Jezusa z Ewangelii Mateusza 5 (17): Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. (18): Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. (19): Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios.

Podobnie Apostoł Paweł, który dowodzi słabości Zakonu, przestrzega nas przed jego unieważnieniem:

Rz 3 (28): Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu. (29): Czy Bóg jest Bogiem tylko Żydów? Czy nie pogan także? Tak jest, i pogan, (30): albowiem jeden jest Bóg, który usprawiedliwi obrzezanych na podstawie wiary, a nieobrzezanych przez wiarę. (31): Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy.

W jakim więc zakresie Zakon był ograniczony? Jaka rola Zakonu ustała? Czy Zakon został zniesiony czy utwierdzony? 

Próba odpowiedzi na te pytania w części trzeciej.