WPROWADZENIE DO LISTÓW DO KORYNTIAN

Południową część Grecji stanowi wielki półwysep Peloponeski, który jest połączony z północną Grecją przez wąski przesmyk o szerokości zaledwie sześciu kilometrów.
Przy tym właśnie przesmyku położony jest Korynt.
Takie usytuowanie uczyniło z tego miasta jeden z największych ośrodków handlowych w starożytnym świecie.
Wszystkie szlaki komunikacyjne z północy na południe prowadziły przez Korynt.
Wszyscy podróżujący z Aten czy północnych regionów Grecji na południe do Sparty i Peloponezu musieli przechodzić przez Korynt, ponieważ ten wąski przesmyk stanowił jedyne połączenie północy z południem.
Przez Korynt prowadziły także szlaki komunikacyjne ze wschodu na zachód.
Najbardziej wysuniętym na południe Peloponezu był przylądek Malea, który dzisiaj nazywa się przylądkiem Matapan.
Było to bardzo niebezpieczne miejsce do żeglowania i starając się go ominąć, marynarze obierali inną drogę.
Żeglując ze wschodu wpływali do Zatoki Sarońskiej i jeśli statki były nieduże, wyciągali je z wody i na wałkach przetaczali przez 6-kilometrowy przesmyk na jego drugą stronę do zatoki Korynckiej.
Podobnie czynili żeglując ze wschodu na zachód.
Przesmyk Koryncki nazywał się po grecku Diolkos, co znaczy „miejsce przeciągania w poprzek”.
Pokonanie tego sześciokilometrowego odcinka, zaoszczędzało ponad trzysta kilometrowy rejsu wokół najniebezpieczniejszego przylądka na Morzu Śródziemnym - przylądka Malea.
Jeżeli ze względu na wielki rozmiary i ciężar statku było niemożliwe by przeciągnąć go w poprzek przesmyku, wtedy tragarze przenosili cały ładunek i po drugiej stronie przesmyku ładowali go na inny statek, na którym kontynuowano podróż.
Korynt dzięki swemu dogodnemu położeniu stał się wielkim ośrodkiem finansowym, do którego ściągali biznesmeni różnego pokroju jak również poszukiwacze przygód i przyjemności.
Korynt, był targowiskiem próżności starożytnego świata – można tam było nabyć arabskie balsamy, fenickie daktyle, libijską kość słoniową, babilońskie dywany, frygijskich niewolników i wiele innych pożądanych towarów tamtych czasów.
Ponadto w Koryncie odbywały się igrzyska sportowe, które w starożytnym świecie zajmowały drugie miejsce po zawodach olimpijskich.
Korynt był bogatym i gęsto zaludnionym miastem, będącym największym ośrodkiem handlowym starożytnego świata.
Istniała też inna, mniej znamienita strona Koryntu.
Grecki pisarz Aelian, powiada, że w greckich sztukach teatralnych, Koryntianie byli zawsze przedstawiani w stanie nietrzeźwym.
Samo słowo Korynt było synonimem rozpusty a Grecy utworzyli nawet czasownik od nazwy miasta: „koryntiazestai”, żyć jak Koryntianin, oznaczało życie w pijaństwie i moralnej rozwiązłości.
Cały ówczesny cywilizowany świat wiedział i plotkował o ekstrawaganckiej niemoralności Koryntu.
Nad przesmykiem wznosiło się wzgórze Akropolu, a na nim w V wieku przed Chrystusem została wybudowana  wielka świątynia Afrodyty, bogini miłości, którą czczono uprawiając religijny nierząd.
Ponadto w Koryncie kwitły inne występki – hazard, rozboje, kradzieże i różne brudne interesy.
Historia Korynytu dzieli się na dwie części.
Było to bardzo stare miasto, w którym przez wieki budowano statki wojenne.
Gdy Rzymianie zaczęli podbijać starożytny świat, Korynt zaczął przewodzić opozycji i stał się militarnym przywódcą wszystkich Greków.
Jednak Grecy nie byli w stanie pokonać doskonale wyszkolonych Rzymian i w 146 r. przed Chrystusem, rzymski dowódca, Luciusz Mummiusz, zdobył Korynt i tak doszczętnie go zniszczył. Świątynie na szczycie Akrokoryntu zostały albo zburzone, albo opuszczone.
Przez dokładnie sto lat Korynt leżał w ruinie.
46 lat przed narodzeniem Chrystusa Juliusz Cezar odbudował Korynt i uczynił z niego stolicę rzymskiej prowincji Achai, do której praktycznie należała cała Grecja.
Po odbudowaniu Koryntu powrócili kupcy, wśród których było wielu Żydów, którzy zawsze umieli korzystać z nadarzających się możliwości handlowych.
Mieszkały tu również grupy Fenicjan, Frygijczyków i innych ludów ze Wschodu, którzy obok handlu praktykowali swoje pogańskie obyczaje.
Jeden z historyków opisuje nowy Korynt jako mieszankę greckich poszukiwaczy przygód z rzymskimi bogaczami - były tam tysiące Żydów, byłych żołnierzy, filozofów, kupców, marynarzy, niewolników, wyzwoleńców i handlarzy.
Była to kolonia bez arystokracji, bez tradycji i bez dobrze ułożonych obywateli.
W tej wylęgarni rozpusty, w najbardziej zdemoralizowanym mieście greckiego świata, dokonało się jedno z największych zwycięstw potężnej Bożej łaski.
1 Kor. 6, 9-10: Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy; ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani homoseksualiści, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą – a takimi byli niektórzy z was.
Samotny apostoł, zmęczony, zlękniony, niepewny swego losu, zmuszony przez zamieszki do opuszczenia Macedonii przybywa do Koryntu.
Jak sam pisze w 1 liście do Koryntian w 2 rodziale i 3 wierszu: przybyłem do was w słabości i w lęku, i w wielkiej trwodze.
Co było przyczyną takiego stanu duchu wielkiego apostoła?
Duch Święty zapewniał Pawła, że niemal w każdym mieście, do którego się udawał głosić Ewangelie, spotkają go rozmaite przeciwności: prześladowania, fałszywe oskarżenia, chłosty i więzy.
W 13 rozdziale Dz. Ap. w 14 wierszu czytamy o tym jak Paweł i jego towarzysze podróży dotarli do Antiochii Pizydyjskiej. A w dzień szabatu weszli do synagogi i usiedli. Po odczytaniu ustępów z zakonu i proroków, zwrócili się do nich przełożeni synagogi, mówiąc: Mężowie bracia, jeżeli macie coś do powiedzenia ku zbudowaniu ludu, mówcie.
Na to Paweł, doświadczony żydowski rabin, powstał i odważnie głosił Dobrą Nowinę o Panu Jezusie Chrystusie, o Jego śmierci, zmartwychwstaniu i i o tym, że w Nim każdy, kto wierzy, zostaje usprawiedliwiony w tym wszystkim, w czym nie można być usprawiedliwionym przez zakon Mojżesza.
43) Kiedy zaś zgromadzeni w synagodze się rozeszli, poszło wielu Żydów i nabożnych prozelitów za Pawłem i Barnabą, którzy z nimi rozmawiali i nakłaniali ich, aby trwali w łasce Bożej. (44) A w następny szabat zebrało się prawie całe miasto, aby słuchać Słowa Bożego. (45) A gdy Żydzi ujrzeli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. (46) Wtedy Paweł i Barnaba odpowiedzieli odważnie i rzekli: Wam to najpierw miało być opowiadane Słowo Boże, skoro jednak je odrzucacie i uważacie się za niegodnych życia wiecznego, przeto zwracamy się do pogan. (47) Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem cię światłością dla pogan, Abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi. (48) Poganie słysząc to, radowali się i wielbili Słowo Pańskie, a wszyscy ci, którzy byli przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. (49) I rozeszło się Słowo Pańskie po całej krainie. (50) Żydzi zaś podburzyli pobożne i dostojne niewiasty oraz wybitne osobistości w mieście i wzniecili przeciw Pawłowi i Barnabie prześladowanie, i wypędzili ich ze swego okręgu.
W 14 rozdziale Dz. Ap. czytamy o tym jak w Ikonium Paweł i jego towarzysze podróży weszli do synagogi żydowskiej i przemawiali tak, iż uwierzyło wielkie mnóstwo Żydów i Greków. (2) Lecz Żydzi, którzy nie uwierzyli, podjudzili i rozjątrzyli pogan przeciwko braciom. (3) I przebywali tam przez dłuższy czas, mówiąc odważnie w ufności ku Panu, który słowo łaski swojej potwierdzał znakami i cudami, jakich dokonywał przez ich ręce. (4) A ludność miasta była podzielona, jedni byli za Żydami, drudzy zaś za apostołami. (5) Kiedy jednak wszczął się rozruch wśród pogan i Żydów wraz z ich przełożonymi i chciano ich znieważyć i kamienować, (6) dowiedziawszy się o tym, uszli do miast likaońskich, Listry i Derbe, i okolicy (7) i tam zwiastowali dobrą nowinę.
Bóg dokonał przez Pawła niezwykłego cudu uzdrowienia człowieka chorego od urodzenia na bezwład nóg.
Gdy tłum ujrzał, co Paweł uczynił, zaczął wołać: Bogowie w ludzkiej postaci zstąpili do nas. Kapłan podmiejskiej świątyni Zeusa, przywiódłszy przed bramy miasta woły i wieńce, chciał wraz z ludem złożyć ofiarę…
19) Tymczasem nadeszli z Antiochii i z Ikonium Żydzi i namówiwszy tłum, ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że umarł. (20) Kiedy go jednak uczniowie obstąpili, wstał i wszedł do miasta; nazajutrz zaś odszedł z Barnabą do Derbe. (21) Zwiastując dobrą nowinę także temu miastu, pozyskali wielu uczniów i zawrócili do Listry, Ikonium i Antiochii, (22) utwierdzając dusze uczniów i zachęcając, aby trwali w wierze, i mówiąc, że musimy przejść przez wiele ucisków, aby wejść do Królestwa Bożego.
W 16 rozdziale Dz. Ap. czytamy że w Filipii, po zdobyciu garstki wiernych, i wypędzeniu demona z pewnej dziewczyny, która miała ducha wieszczego, apostoł Paweł i jego towarzysz podróży, Sylas, zostali oskarżeni przed lokalnymi władzami o zakłócanie spokoju w mieście przez właścicieli wieszczki, która przez swoje wróżby przynosiła im wielki zysk, (20): I stawiwszy ich przed pretorów, rzekli: Ci oto ludzie, którzy są Żydami, zakłócają spokój w naszym mieście (21): i głoszą obyczaje, których nie wolno nam, jako Rzymianom, przyjmować ani zachowywać. (22): Wraz z nimi wystąpił też przeciwko nim tłum, a pretorzy, zdarłszy z nich szaty, kazali ich siec rózgami; (23): a gdy im zadali wiele razów, wrzucili ich do więzienia i nakazali stróżowi więziennemu, aby ich bacznie strzegł. (24) Ten, otrzymawszy taki rozkaz, wtrącił ich do wewnętrznego lochu, a nogi ich zakuł w dyby. (25) A około północy Paweł i Sylas modlili się i śpiewem wielbili Boga, więźniowie zaś przysłuchiwali się im. (26) Nagle powstało wielkie trzęsienie ziemi, tak że się zachwiały fundamenty więzienia i natychmiast otworzyły się wszystkie drzwi, a więzy wszystkich się rozwiązały.
W wyniku tego cudownego wydarzenia, nawrócił się strażnik więzienia i w nocy zabrał ich do swego domu, gdzie obmył ich rany, i zaraz został ochrzczony on i wszyscy jego domownicy.
Następnie , zastawił stół i weselił się wraz z całym swoim domem, że uwierzył w Boga.
Gdy nastał dzień, pretorzy przysłali polecenie, że apostołowie mają być zwolnieni;
37) Paweł zaś rzekł do nich: Wychłostawszy nas, obywateli rzymskich, publicznie bez sądu, wrzucili nas do więzienia; teraz zaś potajemnie nas wypędzają? Nie, niech raczej sami przyjdą i wyprowadzą nas. (38) Pachołkowie zaś donieśli pretorom te słowa. A ci gdy usłyszeli, że są Rzymianami, zlękli się. (39) I przyszedłszy, przeprosili ich, wyprowadzili i prosili, żeby opuścili miasto.
W 17 rozdziale Dz. Ap. czytamy o tym jak Paweł i jego towarzysze podróży przybyli do Tesaloniki, gdzie była synagoga żydowska. (2) Paweł zaś, według zwyczaju swego, poszedł do nich i przez trzy sabaty rozprawiał z nimi na podstawie Pism, (3) wywodząc i wykazując, że Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać. Tym Chrystusem, mówił, jest Jezus, którego ja wam głoszę. (4) I dali się niektórzy z nich przekonać i przyłączyli się do Pawła i Sylasa, również wielka liczba spośród pobożnych Greków i niemało znamienitych niewiast. (5) Ale Żydzi, powodowani zazdrością, dobrawszy sobie z pospólstwa różnych niegodziwych ludzi, wywołali zbiegowisko i wzburzyli miasto… krzycząc: Ci, co uczynili zamęt w całym świecie, przybyli i tutaj; wszyscy oni postępują wbrew postanowieniom cesarza, głosząc, że jest inny król, Jezus. (8) A lud i przełożeni miasta, gdy to usłyszeli, zaniepokoili się, (9) lecz otrzymawszy od Jazona i pozostałych odpowiednie wyjaśnienie, zwolnili ich. (10) Bracia zaś wyprawili zaraz w nocy Pawła i Sylasa do Berei; ci, gdy tam przybyli, udali się do synagogi Żydów, (11) którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają. (12) Wielu też z nich uwierzyło, również niemało wybitnych greckich niewiast i mężów.
(13): A gdy się dowiedzieli Żydzi z Tesaloniki, że i w Berei Paweł głosi Słowo Boże, udali się tam, judząc i podburzając pospólstwo. (14): Lecz wtedy bracia wyprawili zaraz Pawła w drogę ku morzu, Sylas i Tymoteusz zaś tam pozostali. (15): Towarzysze zaprowadzili Pawła aż do Aten, a wziąwszy polecenie dla Sylasa i Tymoteusza, aby czym prędzej przyszli do niego, zawrócili.
16) Czekając na nich w Atenach, obruszał się Paweł w duchu swoim na widok miasta oddanego bałwochwalstwu. (17) Rozprawiał więc w synagodze z Żydami i z pobożnymi, a na rynku każdego dnia z tymi, którzy się tam przypadkiem znaleźli.
Paweł otrzymał nawet zaproszenie aby przemawiać do intelektualnej śmietanki na Areopagu, lecz gdy zaczął głosić o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, jedni naśmiewali się, drudzy mówili: O tym będziemy cię słuchali innym razem. (33) I tak Paweł wyszedł spośród nich choć niewielu przyłączyło się do niego i uwierzyli.
Ze stolicy wysublimowanego intelektualizmu, Paweł samotnie skierował się do stolicy biznesu, rozrywki i moralnego szamba Koryntu.
Tam (jak czytamy w 2 wierszu 18 rozdziału) natknął się na pewnego Żyda, imieniem Akwila, rodem z Pontu, który świeżo przybył z Italii, i na Pryscyllę, jego żonę, dlatego że Klaudiusz zarządził, aby wszyscy Żydzi opuścili Rzym, i zbliżył się do nich; (3) a ponieważ uprawiał to samo rzemiosło, zamieszkał u nich i razem pracowali; byli bowiem z zawodu wytwórcami namiotów.
Wyrabianie namiotów przez Pawła stanowiło ważną część jego posługi.
W judaizmie uważano za niestosowne, aby uczony w Piśmie lub rabin otrzymywał zapłatę za swoje nauczanie, dlatego wielu z nich oprócz studiowania i nauczania prawa zajmowało się także handlem lub rzemiosłem.
1kor 9:14): Tak też postanowił Pan, ażeby ci, którzy ewangelię zwiastują, z ewangelii żyli. (15): Ja jednak nie korzystałem z żadnej z tych rzeczy. A nie napisałem tego w tym celu, aby to do mnie odniesiono; bo wolałbym raczej umrzeć, niż żeby ktoś miał mnie pozbawić tej chluby. (16): Bo jeśli ewangelię zwiastuję, nie mam się czym chlubić; jest to bowiem dla mnie koniecznością; a biada mi, jeślibym ewangelii nie zwiastował. (17): Albowiem jeśli to czynię dobrowolnie, mam zapłatę; jeśli zaś niedobrowolnie, to sprawuję tylko powierzone mi szafarstwo. (18): Jakąż tedy mam zapłatę? Tę, że zwiastując ewangelię czynię to darmo, aby nie korzystać z prawa, jakie mi daje zwiastowanie ewangelii.
Zawodowa praca nie tylko oczyszczała Pawła z zarzutów chęci brudnego zysku, ale dawała mu możliwość poznawania nowych ludzi i głoszenia im Ewangelii w naturalnym kontekście zawodowym.
Wygląda na to, że tak właśnie było w przypadku Pryscylli i Akwili.
Około roku 49 rzymski cesarz Klaudiusz, miał dosyć ciągłych sporów jakie miały miejsce w Rzymie wśród Żydów.
70 lat później rzymski historyk Suetoniusz zanotował w swych doniesieniach, że Klaudiusz przepędził Żydów z Rzymu, gdyż ciągle wybuchały wśród nich zamieszki i rozruchy z powodu Chrestusa (najprawdopodobniej rzymskiej odmiany lub błędu w odmianie słowa Chrystus).
Bóg, w swojej opatrzności, wykorzystał edykt pogańskiego cesarza Klaudiusza i wysłał Pryscylę i Akwilę do Koryntu aby po kilku latach, jego apostoł miał zapewnioną pracę, mieszkanie i dozgonną przyjaźń żydowskiego małżeństwa, które również stało się wspaniałym Bożym narzędziem w służbie Ewangelii.
Dz 18 (4): A w każdy szabat rozprawiał w synagodze i starał się przekonać zarówno Żydów, jak i Greków. (5): Kiedy jednak Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii, Paweł oddał się całkowicie słowu, przedkładając Żydom świadectwa, że Jezus jest Chrystusem.
Wygląda na to, że Sylas i Tymoteusz przynieśli materialne wsparcie z dopiero co powstałych zborów Macedonii, co umożliwiło Pawłowi całkowite poświęcenie się służbie zwiastowania Ewangelii Żydom, którym Paweł dowodził, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem – Bożym Zbawicielem, Królem i Sędzią żywych i umarłych.